Kategoria: Przyroda

Wiewiórki

Znowu żółkną liście i dni trochę krótsze
A wraz z nimi coraz chłodniejsze wieczory
Póki jeszcze lato, czas myśleć o jutrze
Aby smaczny zapas był w tym roku spory

Skakały wiewiórki pomiędzy drzewami
Obok spacerował tłum wcale niemały
Rzucał ktoś za nimi nieraz uwagami
Zupełnie się jednak tym nie przejmowały

Ewidentnie bowiem nie o to chodziło
Chyba nie myśleli, że pójdzie tak gładko
Hardo sprawę kiedyś dawno postawiły
Orzechy potrzebne, a tu o nie łatwo

Wystarczy pobiegać przy ludziach czasami
Niby uciekając, ale pod kontrolą
A nie trzeba szukać: przyniosą je sami
Tak się wykorzystać z łatwością pozwolą

Efekty najlepsze u tych z aparatem
Czy chociaż z komórką – teraz ich przybyło
Hałas spory robią, trzeba sprawić zatem
Ładne zamieszanie, aby im ubyło

Orzechów, co noszą do zdjęcia w kieszeni
Dając po kawałku, ciągle wydzielając
Niby mają dużo, a jakby woleli
Ileś zaoszczędzić, tak mało rzucając

Ewidentnie jednak są na to metody
Jak zdjęcie nie wyjdzie, do skutku próbują
Sposób jest więc prosty i wcale nie nowy
Zniknąć nim udanie cię sfotografują

Efekty mieć muszą, bo wtedy wracają
Dlatego czasami warto też pozować
No ale to tylko gdy coś w garści mają
I można te skarby dostać i przechować


Wiosna

Wreszcie cieplej się zrobiło
Koniec mrozów, śniegu, chłodu
Okropnie się to dłużyło
Nie będzie teraz zawodu

Czekać było bowiem warto
Uraczyła nas natura
Nową aurą tak niemarną
Ach, przegapić to jest bzdurą

Drzewa pierwsze pąki mają
Efektownie kwitną kwiaty
Słońca promienie padają
Zieleń. Tęskno było za tym

Ławki też się zapełniły
Albowiem w parkach spacery
Wiatr przynosi podmuch miły
I już ptaki przyfrunęły

Otóż w kalendarzu wiosna
Się przebudziła przyroda
Naturalnie sprawa prosta
Aby w domu siedzieć: szkoda


Powered by WordPress & Theme by Anders Norén